No i powstał imbryk na kanwie ani2111. Musiałam mieć tempo ekspresowe, żeby zdążyć na poniedziałek. Zarwałam jedną nockę, ale udało się, skończyłam!
Po kolei: we wtorek dostałam kanwę i zaraz zabrałam się do pracy:
(zdjęcie ciemne, bo robione późną nocą)
Potem jeszcze 3 wieczory i tadam, już mam :)
Tu jeszcze bez backstichy:
A tu już wykończony i podpisany:
Aniu, podziwiam za pięknie przyfastrygowaną kanwę! Ja zwykle robię tylko 2 linie fastrygi przez środek, a u Ciebie równiusieńko calutka kanwa i brzegi zabezpieczone. Pierwszy raz w życiu miałam w ręku tak dopieszczoną kanwę ;)
Dziękuję za miłe słowa!!!Starałam się.Imbryczek cudny.
OdpowiedzUsuńImbryczek cudny, Sylwia mam wyrzuty sumienia, że zarwałaś przeze mnie noc ;(
OdpowiedzUsuńKochana, bez wyrzutów, mi tez zależało na szybkim ukończeniu obrazka!
Usuń