środa, 28 listopada 2012

Zniesmaczona....

Dziewczyny kiedyś już była taka sytuacja i to przemilczałam, nie napisałam tutaj...ale dziś muszę to napisać...
Przyszły do mnie dziś dwie kanwy w opłakanym stanie.
Ja jestem w stanie zrozumieć, że kurcze ktoś może i swojej pracy nie szanuje, Wasza sprawa nie moja, ale haftujecie na kanwach nie swoich i co??? kanwy są uświnione!!! tak !!! nie brudne tylko dokładnie uświnione.
Wiecie jak bardzo mi jest wstyd takie kanwy słać dalej???!!!
Już raz miałam taki przypadek w tym właśnie RR że kanwa przyszła ubrudzona bardzo, po prostu nie dałam rady tak jej wysłać, wyprałam, wyprasowałam, ale teraz to co przyszło przerosło moje mniemanie co do czystości materiału. ONE WYGLĄDAJĄ TRAGICZNIE. Dziewczyny ja wszystko rozumiem, że ktoś w pośpiechu siada do hefcenia, że czasami ma tylko maks godzinę na hefcenia itd ale BABY TAK K...NIE MOŻNA !!! że te kanwy mają takie brudne plamy. Jeśli to się nie spierze??? ile naszej pracy idzie na marne? to raz a dwa no jak można. Przepraszam ale nie wytrzymałam, nie mogę tego przemilczeć, zwłaszcza, że za każdym razem jak siadam do czyjejś kanwy myje ręce dokładnie by nigdzie jej nie ubrudzić, kończe prace chowam ją do półki tak by się nie ukurzyła, nie zabrudziła, DLA MNIE TO PODSTAWA. Przepraszam raz jeszcze jak kogoś uraże swoim bezpośrednim postem no ale sory baby cyce mi opadły w pracy jak otworzyłam te kanwy w takim stanie.

4 komentarze:

  1. Do tej pory wydawało mi się, że każda z Nas szanuje kanwy które dostaje, zdarzają się przykurzone rogi np. ale to nic strasznego przecież. Ale brudnych plam nie widziałam, albo już mam taki kiepski wzrok. Dobrze, że napisałaś Edytko może dzięki temu będziemy wszystkie baczniej zwracać uwagę na naszą pracę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze, że prałam też już kogoś kanwę, ale to była mała plamka więc nic nie pisałam, tak pomyślałam, że się zdarza, ale uświniona? normalnie chciałabym ją zobaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Do mnie też zawsze docierały kanwy w dobrym stanie, bez plam, brudu i przebarwień, dlatego jestem zdziwiona tym co pisze Edi. Ja też staram się jak najmniej "sfatygować" kanwę podczas wyszywania. Dlatego podpisuję się obydwiema rękoma pod postulatem Edi. Dziewczyny szanujmy nasza pracę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dotąd wszystkie kanwy, które do mnie przyszły były czyste. Jedynie ostatnia na krawędzi miała niewielką plamkę, Też bym chciała zobaczyć tę uświnioną kanwę, ale zgadzam się z Edi, trzeba szanować czyjąś/naszą pracę... Jakby to czytałą Ania to nadal nie doszła do mnie kanwa. Już listopad się skończył boję się, że nie zdążę do końca miesiąca wyszyć następnego obrazka...

    OdpowiedzUsuń